Jakiś czas temu wyskoczyła nam nagła sytuacja. Pieluszki które kupiłam dla córci ( rozmiar 4) okazały się na nią dużo za duże a mniejszego rozmiaru nie mieliśmy już ani sztuki. W biedronce nie było już Huggies na promocji więc w sklepie osiedlowym kupiłam Pampers Sleep& Play
Cena nie była wysoka ( niecałe 30 zł ) i to głównie skusiło mnie do zakupu. Córcia po narodzinach nosiła tylko Pampery ale te standardwe, zielone.
Kiedy otworzyłam paczkę i wziełam jedną pieluszkę w rękę odniosłam wrażenei pozytywne - ładnie pachną i są mięciutkie.
Jednak na tym ich zalety się kończą.
Są bardzo niewygodne, rzepy źle trzymają, dodatkowo nie trzymają dobrze wilgoci i strasznie puchną jak dziecko tylko troszkę nasika. Na noc nie nadają się wogóle. W dzień, kiedy mała się bawiła była caął zasikana, przeciekają i nie dopasowują się do ciała.
Jak dla mnie tragedia. Czekam tylko kiedy nam się skończą bo jeszcze pół paczki zostało.
Ja je lubiłam i mam do nich sentyment:) Chociaż na noc, szczególnie dla dużo pijącego i sikającego dziecka nie nadają się:) \Pozdrawiam Lusia.
OdpowiedzUsuń