26 maj 2015

Gdy masz wszystkiego dość....

Czasem przychodzą takie chwilę jak dziś, że mam wszystkiego dość. Brak mi siły, motywacji i cierpliwości. Ostatnio nie pisałam za dużo bo nie mam czasu i możliwości. Dużo się u nas wydarzyło. Zaczęło się od tego, że u Kacpra rozpoznano wzmożone napięcie mięśniowe i rozszczep kręgu S1. Mieliśmy konsultacje neurologiczną, USG przezciemiączkowe oraz tkanki podskórnej i na szczęście nie ma żadnych zmian w mózgu. Czekamy cały czas na rehabilitacje, niestety na NFZ terminy są długie (niektórzy z Was pewnie zdążyli się już o tym przekonać. Lekko nie jest. 
Tuż przed chrztem Kacpra a miało to miejsce 24 kwietnia, mój mąż miał wypadek w pracy. Skręcone kolano, poszarpana łękotka i naderwane więzadła... Załamka. Jest już teraz po rehabilitacji, lepiej trochę chodzi ale rewelacji nie ma. Tak więc cały dom, dwoje maluchów jest na mojej głowie.

SZABLON WYKONANY PRZEZ PANNAZWYCZAJNA