7 lip 2015

Testowanie łóżeczka turystycznego Nattou Paypen Artur & Louis



Jakiś czas temu pisałam Wam, że dostałam propozycję współpracy od sklepu internetowego Satysfakcja.pl  Dwa tygodnie temu otrzymaliśmy do testowania wspaniałe łóżeczko turystyczne Nattou Paypen Artur & Louis.
Łóżeczko po złożeniu jest bardzo małych rozmiarów, waży niewiele dzięki czemu nie zajmuje dużo miejsca w samochodzie w czasie podróży.



Rozkładane jest tak jak obecnie wiele kojców i łóżeczek na jak ja to nazywam – szarpnięcie. Trzeba górę pociągnąć do góry aż zaskoczy na środku taka złączka. Ja nie mogę sobie absolutnie z tym poradzić, więc tą kwestią zajmuje się tatuś.




Łóżeczko posiada usztywnione, wkładane dno które można przyczepić  na rzep do łóżeczka, aby nie przesuwało się. Daje to też dziecku wygodę i bezpieczeństwo. 
 
Wentylowane boki mają kilka zalet:
- stały dopływ świeżego powietrza
- dobrą widoczność dziecka np. w czasie zabawy
- dziecko nie jest zamknięte jak w klatce i widzi co się dzieje dookoła
  
Łóżeczko ma wejście zamykane na suwak od zewnętrznej strony. Dla mnie to rewelacyjne rozwiązanie. Teraz zamykam Kacpra kiedy się bawi aby Dominika nie weszła do niego jak muszę wyjść na chwilę z pokoju np. do kuchni.  Jak będzie większy dzięki otwieranemu bokowi łóżeczka będzie mógł sam wchodzić i wychodzić.

Łóżeczko posiada dwa kółka dzięki czemu dużo łatwiejsze jest jego przesunięcie. Dla mnie ważne jest, że rurki wzmacniające są na zewnątrz a nie od środka łóżeczka. Dzięki temu maluch nie zrobi sobie krzywdy.
Na chwilę obecną wykorzystujemy łóżeczko głównie do zabawy.









 

Dla mnie dużym minusem jest fakt, że jest ono jednopoziomowe. Kacper ma dopiero 5 miesięcy i przy moim niskim wzroście ciężko mi go włożyć i wyjąć z łóżeczka.  Nie wyobrażam sobie jeszcze, by Kacper w nim mógł spać całą noc.
Obecnie wkładam Kacprowi do łóżeczka matę edukacyjną i go na niej kładę. W ten sposób on się może swobodnie i bezpiecznie bawić a ja nie muszę się martwić że Dominika nieumyślnie na niego wpadnie. Kacpra bardzo interesuje siatka wentylacyjna na bokach. Może ją drapać i kopać non stop a przy tym śmieje się w głos.





 


Dominika też łóżeczko przetestowała. Pierwszej nocy nawet z nim spała.





Za tydzień jedziemy na Mazury ( o ile Kacper będzie zdrowy ). Zamierzam dokupić jeszcze do łóżeczka moskitierę, aby nic go nie ugryzło jak będzie spał w ogrodzie. Obiecuję, będą kolorowe zdjęcia z naszego pobytu. Napiszę jak łóżeczko sprawdza się na wyjazdach. Na Mazurach ma ono posłużyć Dominice do spania w nocy a Kacprowi do zabawy w dzień.

Podsumowując
Zalety:
Małe rozmiary po złożeniu
Łatwy transport
Możliwość zastosowania na kilka sposobów
Dobre dla maluchów i starszaków

Wady:
Trudno je rozłożyć
Jeden poziom wysokości

Poznaj produkty Nattou


Bardzo dziękuje za możliwość testowanie tego łożeczka




Chcesz mieć takie łóżeczko jak ja?
A może inny produkt Cie zaciekawił?
Napisz do mnie na adres madzia.wielgo@gmail.com a otrzymasz kod rabatowy uprawniający do 10% rabatu na zakupy http://www.satysfakcja.pl/szukaj/Nattou?producent_id%5B889%5D=1&sort=relevance&f=0


Zapraszam :)

26 maj 2015

Gdy masz wszystkiego dość....

Czasem przychodzą takie chwilę jak dziś, że mam wszystkiego dość. Brak mi siły, motywacji i cierpliwości. Ostatnio nie pisałam za dużo bo nie mam czasu i możliwości. Dużo się u nas wydarzyło. Zaczęło się od tego, że u Kacpra rozpoznano wzmożone napięcie mięśniowe i rozszczep kręgu S1. Mieliśmy konsultacje neurologiczną, USG przezciemiączkowe oraz tkanki podskórnej i na szczęście nie ma żadnych zmian w mózgu. Czekamy cały czas na rehabilitacje, niestety na NFZ terminy są długie (niektórzy z Was pewnie zdążyli się już o tym przekonać. Lekko nie jest. 
Tuż przed chrztem Kacpra a miało to miejsce 24 kwietnia, mój mąż miał wypadek w pracy. Skręcone kolano, poszarpana łękotka i naderwane więzadła... Załamka. Jest już teraz po rehabilitacji, lepiej trochę chodzi ale rewelacji nie ma. Tak więc cały dom, dwoje maluchów jest na mojej głowie.

20 kwi 2015

24 lut 2015

Tormentiol i Linomag na NIE

W szpitalu Kacper w wyniku podawania antybiotyku miał bardzo silne biegunki. Pupa odparzyła się i nie pomagały nam żadne kremy typu Bambino, Nivea, Mustela. Nawet Alantan nie dawał rady. Nie wiedziałam już co robić.

Położna przyniosła Tormentiol i powiedziała że to pomoże. Posmarowałam dwa razy i pupa już nie byłą czerwona ale zaczęła się łuszczyć skóra w tym miejscu. Stała się bardzo sucha i szorstka.

SZABLON WYKONANY PRZEZ PANNAZWYCZAJNA