8 paź 2014

Moda w przedszkolu

Często się mówi, że dzieci chodzą do szkoły by pokazać nowe ubrania a nie uczyć się. Rodzice kupują markowe buty, kurtki by dziecko jak najlepiej się pokazało, by było widać ich poziom społeczny. Ile razy widać, że ktoś ledwo co wiąże koniec z końcem ale dziecko ubrane jak prosto z wybiegu.

Bardzo często ten trend widać wśród nastolatków. W domu się nie przelewa ale np nastolatka non stop ma inne buty, torebkę czy kosmetyki. 

Najbardziej jednak zastanawia mnie dlaczego rodzice stroją dzieci do przedszkola. Wiadomo, że tam maluch ubrudzi się jedzeniem, farbami, plasteliną czy trawą. Często tych ubrań nie da się odeprać i są już do wyrzucenia. Po za tym dziecko szybko wyrasta. 


Do napisania tego posta skłoniły mnie dwie sytuacje w przedszkolu mojej córki. 
Pewnego deszczowego dnia kiedy przyprowadziłam Domi do przedszkola usłyszałam, jak mama mówi do przedszkolanki żeby jej dziecko nie wychodziło dziś absolutnie na dwór ( dla starszej grupy była organizowana wycieczka na sale zabaw) ponieważ ma nowe buty i żeby nie ubrudziły się oraz by Pani uważała, by dziewczynka nie  zalała sukienki zupą bo mogą plamy nie zejść.
Byłam w mega szoku. Przecież dziecko ma czuć się swobodnie. Po za tym przedszkolanki mają cała grupę i nie będą każdego pilnować by nie było plamki na ubraniu.

Druga sytuacja miała miejsce w zeszłym tygodniu w grupie mojej córki. Tata odbierał córkę z przedszkola i nakrzyczał na nią gdyż mała zalała kompotem wiśniowym jakąś mega drogą sukienkę.Nauczycielce również się dostało za to, że nie upilnowała. Powiedział że złoży skargę. Dziewczynka od tych krzyków rozpłakała się.

Nie wiem jak tak można. Przecież to nie rewia mody. Skoro tak rodzicom szkoda ubrań to niech zakładają je dzieciom w domu a nie do przedszkola.

U Was też tak jest?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SZABLON WYKONANY PRZEZ PANNAZWYCZAJNA