Wiele dzieci ssie smoczka. Ogólnie nie ma nic w tym złego. To uspokaja malucha i zaspokaja jego potrzebę ssania. Problem jednak pojawia się, kiedy dziecko mając 2-2,5 roku i dalej nie może rozstać się z ukochanym smoczkiem.
Moja Dominiczka ma 15 miesięcy i bez smoczka nigdzie się nie rusza. Przypinam jej go na łańcuszek i chodzi z nim na spacer, do żłobka a już koniecznie spać.Dominika nauczyła się ssania smoczka już jako noworodek. Miała dużo potrzebę ssania a ja nie mogłam jej karmić piersią. Jako takie maleństwo budziła się w nocy po 10 razy minimum i to nie z głodu ale dlatego że wypadał jej smoczek z buzi. Później zaczęłam jej podkładać pieluszkę tetrową by ten smoczek tak nie wypadał. Dopiero od jakiś 3 miesięcy nie budzi się jak smoczek jej wypadnie ( ewentualnie sama go włoży sobie do buzi).
Jak chce jej zabrać smoczek to staje przy swojej szafce i krzyczy "monio". Dopóki nie dam jej smoczka to nie ma szans że się uspokoi.
Zastanawiam się jak oduczyć ją tego smoczka. Niebawem pójdzie do przedszkola i trochę nie fajnie jak będzie chodzić ze smoczkiem. Po za tym martwię się o jej zgryz. Mówiono mi że ssania długotrwałe smoczka spowoduję, że będzie miała problemy z mową. O to jednak się nie martwię bo nawija jak katarynka.
Wiem od mojej mamy że ja chodziłam ze smoczkiem do 4 r.ż , podobnie jak moje młodsza siostra.
Słyszałam już o różnych metodach:
- przypalić smoczek
- posypać pieprzem
- bajka o pożegnaniu smoczka ( na to myślę że moja Domi jest za mała)
A jakie Wy macie sprawdzone metody?
Moja córa starsza miała 2,5 roku. Wtedy porozmawiałam z nią,że smoczek jest zły,że robaki już po nim chodzą,a ona jest dużą dziewczynką i nie powinna już ze smoczkiem chodzić tylko bawić się supe nową lalką (i tu ją pokazałam). Poszła do kosza,wyrzuciła smoczka. Wieczorem zapytała o niego,powiedziałam jej ,że przecież wyrzuciła ,a panowie już go zabrali a w sklepie już smoczków nie ma. Po za tym ma lalkę. Pokwiliła chwiłe i zasnęła.Podziałało.
OdpowiedzUsuńKażde dziecko jest inne i czeka mnie po raz drugi odsmoczkowanie ;)
Tym razem chyba się oprę na tym,że jak chce być jak siostrzyczka to musi wyrzucić :D
Ja swojemu Maciusiowi smoczka zaprzestałam podawać kiedy to skończył 7 m-cy :) Pierwszy tydzień - zwłaszcza nocki były trudne,bo przebudzał się szukał smoczka. Ale przychodziłam przytulałam i usypiał, a później było już coraz lepiej :)
OdpowiedzUsuńBajka o pożegnaniu smoczka może nie, ale ucięcie całej końcówki i dopisanie do tego jakiejś historyjki jak najbardziej tak! Nasza miała 18 miesięcy i w ten właśnie sposób pożegnała smoczka. Odciąć gumową końcówkę i dać dziecku aby samo się przekonało, że nic z tego. A resztę smoczków koniecznie wyrzucić. Kilka ciężkich nocy i się oduczy, u nas po tygodniu już nie było w ogóle wspomnienia o smoku :)) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńJa nie mam na to odpowiedniego sposobu, niestety. Mój Piotruś po prostu kiedyś postanowił wyrzucić go do kosza, bo był już zużyty :)
OdpowiedzUsuńMy w gabinecie stomatologicznym polecamy robic początkowo dzire igła potem gwoździem tak w przenośni po prostu coraz wieksza potem czubek odcinać po kawałku az dziecko samo uzna ze to nie sprawdź sie ze jest zepsuty i trzeb wyrzucić a jak nie to to w ocie zamoczyc i zapach i smak guma zostanie ze dziecku nie smakuje lub pieprz lub sok z cytryny narazie my nie testowalismy bo ogólnie smoczek jest ale go nie wolą predzej pierś wolą wuec u nas bez problemu gdy schowam go to nawet nie wolą a ja mialam do 6 roku życia wiec i tak super :-)
OdpowiedzUsuń